Rozdział 3.
Szłam
długim korytarzem. Wszędzie naokoło były porozstawiane pochodnie. Na końcu
zobaczyłam światło i skąpanego w nim Dylana z czarnymi skrzydłami. Nagle znikąd
wyskoczyły te straszne postacie…
***
-Rose obudź się!
Wstałam gwałtownie z łóżka. Byłam
roztrzęsiona. I wtedy przypomniał mi się mój sen. Dylan…
-Rose wszystko w porządku?-Spytała
Kate.
-Tak to był po prostu koszmar.
-Może chodźmy coś zjeść. Twoja mama
wyszła trzy godziny temu.
Spojrzałam na zegarek. Była dziesiąta.
Zeszłyśmy z moją przyjaciółką na dół i zrobiłyśmy jajecznicę, rozbijając przy
tym dwa jajka na podłodze, potem ubrałyśmy się i poszłyśmy na naprawdę długi
spacer. To był świetny weekend.
***
W poniedziałek rano stałam pod salą 16
czekając na dzwonek. Och, co mnie podkusiło żeby wziąć profil z rozszerzoną
fizyką?! Wchodząc do sali zauważyłam, że miejsce Kate jest puste, co mnie
zdziwiło, bo przecież ona nigdy się nie spóźnia. Usiadłam na swoim miejscu obok
Dylana i wyjęłam potrzebne książki. Kiedy pani Adams weszła do klasy oznajmiła
-Do końca tego roku będziecie robić
projekty naukowe. Przede wszystkim ma to być wasza wspólna praca, więc
będziecie się spotykać po szkole. Waszymi
partnerami będą koledzy z ławki.
Chciałam zapaść się pod ziemię. Albo
obudzić się z tego cholernego snu. Powiedzcie, dlaczego Dylan? Przecież ja przy
nim od razu coś pierdolnę i uzna mnie za idiotkę pewnie już uznał.
-Pierwszy projekt macie oddać za
tydzień.
Dobra Rose oddychaj. To tylko głupi
projekt. Do końca lekcji nie mogłam się skupić na tym co mówi nauczycielka. Kiedy
lekcja się skończyła od razu pobiegłam do swojej szafki.
-Hej-usłyszałam za plecami-możemy
pogadać?
Myślałam, że zaraz tam dostanę zawału.
Powoli się odwróciłam i ujrzałam jego przystojną twarz. I te oczy…
-Kiedy robimy ten projekt?
Od razu zeszłam na ziemię.
-Nie wiem, a kiedy ci pasuje?
-Może w piątek po szkole?
-Ta jasne piątek może być. Sory, ale
się śpieszę.
***
*Piątek rano*
ciuchy,umyłam zęby i zeszłam
na dół. Mama znowu wyjechała w sprawach służbowych, więc byłam sama w domu.
Ubrałam buty i wyszłam z domu ***
Lekcje minęły bardzo szybko. Wyszłam
przed budynek. Dylan już na mnie czekał. Wsiadłam do samochodu i przywitałam
się.
-----------------------
Witam po
długiej przerwie (znowu)
Wiem, że
póki co jest nudne jak flaki z olejem, ale się rozkręci c:
Smuci mnie
to, że pod ostatnim rozdziałem był tylko jeden kom.
Czytasz=komentujesz
~Natalia
